sobota, 18 listopada 2017

Świece sojowe handmade na jesienne popołudnia


  Świece to dla mnie jesienią i zimą artykuł pierwszej potrzeby. Nic tak błyskawicznie nie tworzy przytulnego klimatu w domu jak ich ciepły blask. 

Oczywiście najprościej kupić je w sklepie, ale ja lubię zadać sobie trochę więcej trudu i zrobić je samodzielnie. Przede wszystkim dlatego, że większość dostępnych w sprzedaży świec jest zrobiona z parafiny. 

Moje zrobiłam z wosku sojowego w płatkach, który rozpuszcza się w kąpieli wodnej, a potem wypełnia nim wybrane pojemniczki. I tu następuje najfajniejsza część - do zrobienia świec można użyć różnych ciekawych naczynek, jak na przykład szklane słoiczki po jogurtach (które skrzętnie chomikuję) albo słoiki typu weck w wersji mini (dostępne np. w Ikea). 

Nie przepadam za sztucznymi, intensywnymi aromatami, moje świece pachną bardzo delikatnie naturalnym olejkiem eukaliptusowym, którego kilka kropel dodałam do wosku. A ponieważ lubię, kiedy wszystkie dodatki pasują do całości, ozdobiłam słoiczki etykietkami w kolorach dopasowanych do wnętrz i dodałam tylko delikatny sznureczek. Misiek, który powstał w mojej Pracowni na poddaszu, też wygląda na zadowolonego ;) 

  Czasami warto zadać sobie trochę trudu, żeby w domu było miło :)    











4 komentarze:

  1. Pomysłowe te świece i na pewno przydadzą się w jesienne wieczory. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak, przydają się bardzo :) Całe szczęście, że są naprawdę łatwe do zrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie tymi świecami. Muszę poszukać w necie tych płatków i knotów. Stworzyłaś piękny nastrój. Pozdrawiam i życzę ciepłej jesieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło mi, że Cię zainspirowałam ;))
      Ja kupowałam wosk sojowy i knoty w sklepie Kraina Świec.
      Pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...